Na zakręcie - Agnieszka Osiecka "Dobrze się pan czuje? To świetnie Właśnie widzę jasny wzrok równy krok Jak w marszu A ja jestem proszę pana na zakręcie Moje prawo to jest pańskie lewo Pan widzi krzesło ławkę stół A ja rozdarte" Trudno być sobą, kiedy świat oczekuje od nas stwarzania pozorów, zakładania masek, zależnie od sytuacji. Dostosowania się. To przykre. Przecież tracimy indywidualność, coś co jest jej wyznacznikiem, że my to my. Sami pozwalamy na to, aby stać się kimś "jednym z wielu". Zarówno W. Szymborska, jak i Grzegorz Turnau przypominają nam, jak zatrzymać siebie pomimo ciągłych przeszkód. Podmiot liryczny w wierszu "W zatrzęsieniu" nie wstydzi się tego kim jest. A wręcz hołubi swoją oryginalność: "Mogłam być sobą - ale bez zdziwienia, a to by oznaczało, że kimś całkiem innym." Grzegorz Turnau zwraca naszą uwagę na to, jak łatwo pod wpływem emocji,wydarzeń zmienić się. Daje również nadzieje, że pomimo, że coś się dzieje warto przymknąć na to oko i spróbować od nowa... "Czy zdanie okrągłe wypowiesz,czy księgę mądrą napiszesz,będziesz zawsze mieć w głowietę samą pustkę i ciszę..." Posłuchajcie piosenki, przeczytajcie wiersz i spróbujcie znaleźć coś dla siebie ;) a przede wszystkim odnajdźcie własną drogę. Może czasem wyboista, czasem ciągnącą się falą niechcianych zdarzeń, ale waszą własną! "W zatrzęsieniu"Wisława Szymborska Jestem kim przypadekjak każdy przypadek. Inni przodkowiemogli byc przecież moimi,a już z innego gniazdawyfrunęłabym,już spod innego pniawypełzła w łusce. W garderobie naturyjest kostiumów pająka, mewy, myszy od razu pasuje jak ulałi noszony jest posłusznieaż do zdarcia. Ja też nie wybierałam,ale nie być kimśo wiele mniej z ławicy, mrowiska, brzęczącego roju,szarpaną wiatrem cząstką krajobrazu. Kimś dużo mniej szczęśliwym,hodowanym na futro,na świąteczny stół,czymś, co pływa pod szkiełkiem. Drzewem uwięzłym w ziemi,do którego zbliża się pożar. Źdźbłem tratowanymprzez bieg niepojętych wydarzeń. Typem spod ciemnej gwiazdy,która dla drugich jaśnieje. A co, gdybym budziła w ludziach strach,albo tylko odrazę,albo tylko litość? Gdybym się urodziłanie w tym, co trzeba, plemieniui zamykały się przede mną drogi? Los okazał się dla mniejak dotąd łaskawy. Mogła mi nie być danapamięć dobrych chwil. Mogła mi być odjętaskłonność do porównań. Mogłam być sobą - ale bez zdziwienia,a to by oznaczało,że kimś całkiem innym. Grzegorz Turnau - Naprawdę nie dzieje się nic Patrycja G.
A ja rozdarte drzewo Bo ja jestem, proszę pani, na zakręcie Ode mnie widać niebo przekrzywione Pani dzieli każdą zimę, każdy świt na pół Pani dalej kocha Jego Pora wracać, bo papieros zgaśnie Niedługo, proszę pani, będzie rano Chłopak czeka, pewnie wcale dziś nie zaśnie A robotnicy wstaną A ja jestem, proszę pani, na zakręcie
Więcej wierszy na temat: Życie « poprzedni następny » Nie zawsze jest wygodnie Śpiewali już o cierpieniu o miłości z szczyptą goryczy powiem o jednym zdarzeniu muszę to panu wykrzyczeć ....bo ja jestem proszę pana na zakręcie Wyjście z pasażu wprost na mnie obojętność przerażająca twarz pospolita jak kamień a obok ruda - mało pociągająca ....bo ja jestem proszę pana na zakręcie Zapyta pan od niechcenia jak dzieciaki, jak im w szkole nie dostrzeże pan mego cierpienia i to, że zycie normalnie chromolę .....bo ja jestem proszę pana na zakręcie Żelazny pan z żelazną panią budują zamek na "krwawicy" a ja - no cóż - ja byłam gamoń błąd - nie można w zyciu być niczym. .....bo ja jestem proszę pana na zakręcie Napisany: 2008-06-07 Dodano: 2008-06-07 08:32:02 Ten wiersz przeczytano 464 razy Oddanych głosów: 6 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej »
To świetnie Właśnie widzę jasny wzrok równy krok Jak w marszu A ja jestem proszę pana na zakręcie Moje prawo to jest pańskie lewo Pan widzi krzesło ławkę stół A ja rozdarte drzewo Bo" Krystyna - Ralph Kaminski

Dobrze się pan czuje? To świetnie, Właśnie widzę - jasny wzrok, równy krok Jak w marszuA ja jestem, proszę pana, na zakręcie Moje prawo to jest pańskie lewo Pan widzi: krzesło, ławkę, stół, A ja - rozdarte drzewo Bo ja jestem, proszę pana, na zakręcie Ode mnie widać niebo pokrzywione Pan dzieli każdą zimę, każdy świt na pół Pan kocha swoją żonęPora wracać, bo papieros zgaśnie Niedługo, proszę pana, będzie rano Żona czeka, pewnie wcale dziś nie zaśnie A robotnicy wstanąA ja jestem, proszę pana, na zakręcie Migają światła rozmaitych możliwości Pan mówi: basta, pauza, pat I pan mi nie zazdrościLepiej chodźmy, bo papieros zgaśnie Niedługo, pan to czuje, będzie rano Ona czeka, wcale dziś nie zaśnie A robotnicy wstanąA ja jestem, proszę pana, na zakręcie Choć gdybym chciała - bym się urządziła Już widzę: pieska, bieska, stół Wystarczy, żebym była miłaPan był także, proszę pana, na zakręcie, Dziś pan dostrzega, proszę pana, te realia I pan haruje, proszę pana, jak ten wół A moje życie się kolebie niby baliaPora wracać, już śpiewają zięby Niedługo, proszę pana, będzie rano Iść do domu, przetrzeć oczy, umyć zęby Nim robotnicy wstaną

A ja jestem, proszę pani, na zakręcie. Choć gdybym chciał, dawno bym się urządził. Już widzę pieska, bieska, stół. Wystarczy żebym stał się miły. Pani także kiedyś była na zakręcie. Dziś pani dostrzega, proszę pani, te realia. I haruje pani jak ten wół. A moje życie kolebie się niczym balia. Pora wracać, już
Boję się, że Ty wcale tego moje kochania nie czujesz, bo nie przejawia się ono w żadnej formie dbania o Ciebie. Chciałabym jednak, żebyś pamiętał, że ja o siebie też przecież nie dbam. Jestem czasem dla Ciebie nieczuła, ale ja i dla siebie jestem nieczuła. Zwłaszcza w drobiazgach. Nie zrobię Ci śniadania, ale wiesz - ja i sobie nie zrobię śniadania. Ja mam szczęście do wszystkiego: Lucjan Kaszycki: Hanna Rek - Ja nie odchodzę, kiedy trzeba (1. wersja) Natalia Iwanowa: Natalia Iwanowa: Ewa Błaszczyk - Ja nie odchodzę, kiedy trzeba (2. wersja) Krzysztof Plebanek: Magdalena Turowska - Ja z podróży: Maryla Rodowicz: Maryla Rodowicz - Jak dobrze mieć sąsiada: Andrzej Kurylewicz: Beata
„A ja jestem, proszę pana, na zakręcie – przyjaciele dla Kupera” – taki tytuł będzie nosił koncert charytatywny dla Pawła Kupidury, pracownika MCK, na którym jego przyjaciele wykonają piosenki Agnieszki Osieckiej. Dochód ze sprzedaży cegiełek zostanie przekazany na konto zbiórki internetowej dla Pawła. Koncert „A ja jestem, proszę pana, na zakręcie – przyjaciele dla Kupera” już się odbył: Ex-gimnazjalistki z Dwójki zaśpiewały dla Kupera Paweł Kupidura od pewnego czasu zmaga się z poważną chorobą – nowotworem. Jego przyjaciele utworzyli zbiórkę internetową, na którą wiele osób wpłaciło pieniądze na leczenie Pawła. Paweł Kupidura ze Skarżyska ciężko choruje. Przyjaciele uruchomili zbiórkę Aby uzbierać założoną kwotę, odbędzie się koncert charytatywny „A ja jestem, proszę pana, na zakręcie – przyjaciela dla Kupera”. Taki właśnie pseudonim nosi Paweł. Pomysłodawcami koncertu są absolwenci Gimnazjum nr 2. Działali i działają nadal pod opieką Małgorzaty Skuzy. Występowali wiele razy w różnych miejscach i tym razem również wyszli z inicjatywą, aby wspomóc Pawła Kupidurę. Na koncercie dla Pawła wykonają piosenki Agnieszki Osieckiej. Biletem wstępu na koncert będą cegiełki, a dochód z nich zostanie wpłacony na zbiórkę dla Pawła na stronie Koncert odbędzie się w środę 18 września 2019 r. o godz. w Miejskim Centrum Kultury w Skarżysku-Kamiennej. Zapraszamy!
To świetnie Właśnie widzę jasny wzrok równy krok Jak w marszu A ja jestem proszę pana na zakręcie Moje prawo to jest pańskie lewo Pan widzi krzesło ławkę stół A ja rozdarte drzewo Bo" Już prawie tańczę - Małe Miasta
Zwierzo,Rosa dobrze gadaJa tez praktyke zycia w pojedynke z 2 dzieci posiadam i wiem, ze po rozwodzie (jakis czas po ) bywa fajnie, ale zanim to fajnie nastapi - staraj sie o terapie, ratuj, namow meza na jakąś poradnie małżeńska, zrobcie ruch w strone fachowców i przynajmniej dowiedzcie sie oboje : co takiego sie wydarzało - co trwajac latami zabiło uroki bycia we dwoje, a teraz zabija rodzine...Kazdy nastepny związek - kiedyś tam... to perspektywa podobnych schematów, podobnych błędow - o ile nie przerobicie tego kochaja Was bardzo i warto dla nich wprowadzić jakieś zmiany w życiu (jeszcze) - zanim wyemigrujesz z małżeństwa - wyemigruj do pracy, do pasji, wyemigruj na 3-4 godziny dziennie z domu - nawet do pracy jakiejkolwiek i oddaj w taki sposób mężowi "połowe królestwa i poddanych" - z tygodnia polowe czasu dla domu TY a polowe on, to samo tyczy sie opieki nad perspektywe, a MM korepetycje z nicnierobienia w męża do zajęcia sie chlopakami. Jeśli nie masz pracy - stań sie ważną wolontariuszką, zacznij cokolwiek - ale znikaj z domu i naucz męża trwania z chłopcami . Inaczej - jeśli go tego nie nauczysz teraz - odejdzie fizyczne a potem to ostateczność.Rosa mądrze gada - dom (mieszkanie) jest teraz ostoją dla dzieci i nie zmieniaj ich swiata na chybcika. Jeśli Twoja teściowa kocha wnuki - znajdziecie dobre rozwią Tylko nie opowiadaj tesciowej jaki jej syn jest dla Ciebie nie teges - bo i tak ona cie nie zrozumie...szkoda jej zawsze jak bardzo kochaja go chłopcy i że ci zależy na ratowaniu małżeń to banały , ale o tym sie nie pamięta. Twoje wojsko to TY sama (dusza i ciało; włosy, oczy, paznokcie, kiecki - wszystko!); Twoja energia, Twoje przespane noce, codzienna radość dzieciaków, Twoja perspektywa samorealizacji, optymizm i wizualizacja "siebie w przyszłości" za tydzien , za miesiąc, za rok... Dbaj o wojsko - gdy zacznie sie wojna, bedzie wojska nie masz. Usiądź obok MM , popatrz na niego jak dawniej, moze uda sie bez armat...Zwierzo - jesli bedzie trzeba - wpadnij na wietrzenie ducha do - nigdy chyba nie ma tak w zwiazku, ze jest dwoje idealnie spasowanych ludzi, ze nigdy przenigdy sie nie kloca itd...moi rodzice wprawdzie są razem 45 lat, lubia byc razem, ale kloca sie bardzo czesto i sa przeciez diametralnie rozni, ja bym z moim ojcem nie wytrzymala chyba... dziwie sie matce; a ona za niego da sie pokroic w plasterki, a przede wszystkim szanuje jego odrebnosc, potrzeby etc...Ale oni ze soba o tym od 45 lat czesto rozmawiaja... no i wygenerowali mnie....i nie tylko Tak sobie mysle, ze dla malzenstwa, dla rodziny - inna milosc - to jest problem powazny;ale zmęczenie partnerow malzenstwem - o - to da sie opanowac i naprawic, wierze w to, tylko trzeba zacząć dzialanie. Ten post edytował kachna śro, 10 paź 2007 - 00:19
3R4Vbm.
  • o0644m5wi8.pages.dev/157
  • o0644m5wi8.pages.dev/377
  • o0644m5wi8.pages.dev/329
  • o0644m5wi8.pages.dev/285
  • o0644m5wi8.pages.dev/140
  • o0644m5wi8.pages.dev/140
  • o0644m5wi8.pages.dev/359
  • o0644m5wi8.pages.dev/49
  • o0644m5wi8.pages.dev/63
  • piosenka a ja jestem proszę pana na zakręcie